Na tegorocznej majówce też zahaczyliśmy o Zamość ale oscrapowane zdjęcie jest chyba sprzed 2 albo 3 lat gdzie znaleźliśmy się po drodze z Bieszczad...
Starówka naprawdę zachwyca pomimo upływu czasu:)!
Nic tylko ścinki i strzępki, trochę białej farby i pisaka, guziole i wycinankowe trybiki, które niezwykle wpisują się w "męskie twory". Starałam się zmieścić w kolorystyczne wyzwanie w Diabelskim Młynie:)
wooow! świetny scrap! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńNo po prostu suuuper... piękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)