Korzystając ze wszystkiego, czego nauczyłam się na kursie mamy karteczkę:) W weekend nie było mnie w domu a po całej zaproszeniowej zawierusze zatęskniłam za zrobieniem czegoś "normalnego":). Nie mogłam się doczekać aż dojedziemy! Kupiłam nowe wykrojniki i aż nosiło mnie żeby trochę pokręcić:) Kwiatki, pręciki, szyszki, taśma, brokat, tekturka i glossy. Żeby nie było zbyt cukierkowo dodałam odrobinę szarości. Mniam:)
A już było tak pięknie... dorobiłam pudełeczko (pokażę następnym razem) i wtedy okazało się, że stempel, który odbiłam na ostatniej stronie wybrudził mi cały tył...;/
Do zobaczenia w przyszłym tygodniu:)
PS. Jedziemy na wycieczkę... nie bierzemy BS do walizki:)
Pozdrawiam i życzę Wam słonecznej majówki:)