Co prawda do malin jeszcze daleko ale czekolada zawsze pod ręką;) Słodko się zrobiło, prawda?
Dacie wiarę, że różowe hortensje to moje pierwsze zakupione kwiatki! Schowały się na dnie pudełka i czekały na swoją kolej:) Całość warstwowa, postrzępiona, ubrokacona i zrobiona z resztek po albumie... ale o tym innym razem:)
Pracę zgłaszam Na Stryszek:)
Miłego dnia:)
Obłędne kolorki, chyba zasugeruję się tym połączeniem następnym razem
OdpowiedzUsuńpiękności!
OdpowiedzUsuńSliczna.
OdpowiedzUsuń